Myśli i zagrożenie
Dla współczesnego człowieka największym zagrożeniem stały się jego myśli, a nie zewnętrzni drapieżcy. Nasz mózg bardzo często nie odróżnia zagrożenia realnego od wyimaginowanego. Dlatego większość z nas boryka się z długotrwałym stresem, który ma wiele szkodliwych skutków. Chroniczny stres powoduje przewlekłe napięcie mięśni. Może to skutkować napięciowymi bólami głowy, mięśni czy stawów. Chroniczne bóle pleców to już choroba cywilizacyjna. Innymi częstymi skutkami stresu są problemy gastryczne- zespół jelita drażliwego, alergie, niestrawność, wrzody żołądka i dwunastnicy, zaparcia, biegunki. Chorobom gastrycznym często towarzyszy ból i dyskomfort w obrębie jamy brzusznej obniżający komfort życia.
Kiedy borykamy się z takimi dolegliwościami to często zamartwiamy się naszym stanem. Niepokoimy. Pojawia się lęk, złość i inne emocje, których nie lubimy. Taka postawa rodzi dodatkowe cierpienie psychiczne i stres. W tym momencie koło się zamyka.
Dlatego w chorobach o podłożu psychosomatycznym, ale też w innych dolegliwościach fizycznych bardzo pomocna może być praca z psychiką, zmiana nastawienia i zadbanie o relaks i odprężenie.
Jedną z bardzo pomocnych technik łączących pracę z ciałem i umysłem jest mindfulness. Metoda ta oparta jest na ćwiczeniach medytacyjnych i jest pewnego rodzaju treningiem umysłu, który uspokaja psychikę i ciało.
Mindfulness i redukcja bólu
Wiele badań klinicznych pokazuje skuteczność mindfulness w redukowaniu bólu i dyskomfortu psychicznego i fizycznego.
Wracając do problemów gastrycznych, obecnie jednym z coraz popularniejszych zaburzeń jest IBS – (Irritable bowel syndrome) czyli zespół jelita drażliwego. Choroba ta objawia się częstymi bólami brzucha, wzdęciami oraz na przemian występującymi biegunkami i zaparciami.
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Medycznym w Chapel Hill w Karolinie Północnej pod kierownictwem dr Susan A Gaylord * wykazały, iż trening uważności może zmniejszyć symptomy związane z tym schorzeniem.
W badaniach wzięło udział 75 kobiet z IBS pomiędzy 19 a 75 rokiem życia. Zostały one podzielone na dwie grupy, w których jedna wzięła udział w 8 tygodniowym treningu redukcji stresu opartym na uważności (MBSR) a druga w grupie oferującej innego rodzaju wsparcie w zespole jelita drażliwego oraz problemach osobistych.
Po 8 tygodniach okazało się, że osoby biorące udział w programie mindfulness odczuwały znacznie mniej dolegliwości związanych z IBS i były one dla nich mniej uciążliwe niż u osób nie biorących udział w tych zajęciach. Dodatkowo efekt utrzymywał się jeszcze kilka miesięcy po zajęciach.
Uważność działa bowiem w kilku obszarach, po pierwsze jest to metoda, która odpręża i uspokaja. Dzięki praktykowaniu uważności – ćwiczeń oddechowych, skanowania ciała i innych medytacji do głosu dochodzi nasz przywspółczulny autonomiczny układ nerwowy- odpowiedzialny za relaks. Organizm przełącza się w stan odprężenia i regeneracji. Puszcza napięcie, rozluźniają się mięśnie.
Ważną częścią praktyki uważności jest akceptacja, bycie „tu i teraz” (zamiast błądzenia myślami – zamartwiania się itp.) oraz obserwowanie swojego doświadczenia bez osądzania. Osoby borykające się z chorobą czy dolegliwościami bólowymi bardzo często martwią się swoim stanem, skupiają nadmierną uwagę na negatywnych aspektach swojego zdrowia. Taka postawa sprawia, że automatycznie uruchomiona zostaje reakcja stresowa. Stres powoduje dodatkowe napięcie. Skupianie się na bólu i zamartwianie się nim, sprawia, iż subiektywnie odczuwa się go bardziej. Chorzy mogą przerwać to błędne koło wprowadzając w swoje życie więcej uważności. Dzięki temu pojawić się może więcej akceptacji dla bólu, zmniejszenie wrogości, przerwanie cyklu negatywnych myśli i czarnych scenariuszy a także więcej pozytywnych emocji. Choć nie eliminuje to objawów, może prowadzić do poprawy samopoczucia.